Huacachina to niewielka miejscowość turystyczna w departamencie Ica. Nic wczesniej o tej miejscowosci nie slyszalam i nie mialam jej w planie swojej podrozy. Ciagle myslalam, ze po wycieczce w Paracas, wybiore sie nocnym autobusem do Arequipy. Poznalam jednak pare osob, ktore stwierdzily, ze Huacachine musze poznac. Od innych dostalam znowu sprzeczne informacje, ze wcale nie jest to az tak godna polecenia miejscowosc. Ja jednak zdecydowalam sie, poniewaz z Paracas do Huacachina jest dosyc blisko i mam przeciez wystarczajaco czasu. I tu teraz od razu zaznacze, ze w 100% bez zadnych sprzecznosci sama wszystkim to miejsce polecam (przede wszystkim osobom mlodym).
Huacachina znana jest z szaleńczej jazdy po stromych wydmach i z sunboardingu, czyli surfowania na deskach po piasku. Przezycie niesamowite. Samo sundboard nie mozna w zaden sposob porownac ze snowboardem, poniewac deska sunie sie dosyc powoli po wydmach piasku, jednakze jazda terenowym buggy po pustyni z wieloma wydmami, niebezpiecznymi wzniesieniami i niespodziewanymi spadami dostarcza wielu wrazen i silnych emocji. Przezycie godne polecenia dla pragnacyh poczuc odrobine adrenaliny.
Poza tym sama miejscowosc jest bardzo przytulna i wiele osob zatrzymuje sie tu na dluzej, poniewaz panuje tu bardzo przyjazna atmosfera. Huacachina to taka jakby oaza - cala miescowosc polozona jest na pustyni, a posrodku znajduje sie laguna. Cos pieknego, czego nie mozna zobaczyc w innym miejscu.
Jadac do tej miescowosci, w autobusie slyszalam piosenke "alegria", czyli radosc i w tym momecie myslalam, ze jestem bardzo szczesliwa!!!Moje marzenie sie spelnilo, jeszcze nie w pelni, ale juz jestem szczesliwa, ze moglam poznac ten wspanialy kawalek swiata. Chetnie tu wroce na dluzej!!!