Wkoncu opuscilam Paname i dostalam sie na Kostaryke;-)
Na samej granicy celnicy potrzebuja jakis dokument potwierdzajacy, ze mamy zamiar opuscic Kostaryke. Ceolnicy wypytuja, ile chcemy pozostac dni i co mamy w planach dalej. Na szczescie mialam wydrukowany swoj bilet powrotny, ale z Brazylii, co ich zaskoczylo. Mozna wykupic w pobliskiej aptece(!?) bilet otwarty na wyjazd z Kostaryki do Panamy za 14 dolarow, jednak ja klocilam sie z celnikami i upieralam, ze nie bede wracala przez Paname,ale wybieram sie potem do Nicaragui i nie wiem dokladnie,ktorego dnia. Po konsultacjach z kolegami, celnik wbil mi pieczatke do paszportu udzielajac 30 dniowej wizy turystycznej. No i wiecej mi nie trzeba,-)
Zatrzymalam sie w pierwszej miejscowosci nad morzem Puerto Viejo. Mala klimatyczna wioska z dostepem do morza i wysokimi falami, co dodaje uroku zabawom w morzu. Sama wioska jest malutka z restauracjami i hostelami na ulicy. Wydaje mi sie, ze sami mieszkancy zyja bardziej wglab miasteczka, bo nie widac zbyt wielu domow.