Dzis wkoncu opuscialam plaze Venao i wydostalam sie w dalsza podroz. Polecano mi pare miejscowosci, do ktorych koniecznie nalezy sie wybrac. Panama jest dosc malym krajem. Przejezdza sie przez wiele miejscowosci, w ktorych nie ma gdzie sie zatrzymac, ale sa przepiekne widoki. Jedynie co mnie zadziwia to roznorodnosc. Po jednej stronie ulicy piekne wille,a kawalaek dalej rozpadajace sie domy. Zagniezdzilo sie tu wiele osob z Ameryki Polnocnej i to wiekszosc restauracji, hoteli i innych miejsc dla turystow nalezy wlasnie do nich. Miejscowi jednak maja o wiele gorsze warunki mieszkalne i zyciowe.
Boquete to mala miejscowosc,ale bardzo sliczna. Jest cala zielona i zadbana. Polozona jest w gorach,w poblizu wulkanu Volcan Baru. Cisza, spokoj i otaczajaca zielen sprawiaja, ze spacery tutaj sa niesamowirtym relaksem. Boquete oferuje wiele sportow ekstremalnych, jak rafting,canopy,kayaking itp. do tego wycieczki na wulkan. Nie wybralam sie, poniewaz po dwutygodniowym lenistwie na plazy, juz 11-kilometrowy spacerek totalnie mnie wykonczyl.
Boquete polecam wszystkim, ktorzy chca uciec od zatloczonych miast i poczuc sie wolnym. Jest to miejsce zupelnego relaksu. Jedynie brakuje mi tu dostepu do morza, bo w ciagu dnia panuja upaly. W nocy za to poraz pierwszy wyciagnelam z plecaka swoja kurtke i pelne buty, bo bylo niersamowicie zimno.
Polecam hostel Mamallena w samym centrum miasteczka przy glownej plazy.