Dnia 26 stycznia wyruszyliśmy w rejs z Kolumbii do Panamy. Po drodze zatrzymaliśmy się trzy dni na wyspach San Blas. Jest to archipelag złożony z około 370 wysp położonych wzdłuż atlantyckiego wybrzeża Panamy na morzu Karaibskim. Około 40 wysp jest zamieszkanych przez Indian Kuna, którzy głównie zajmują się rękodziejstwem i rybołówstwem. San Blas to jedno z bardziej popularnych miejsc turystycznych w Panamie.
W zeszłym roku będąc na Galapagos stwierdziłam, że to raj na ziemi. Teraz wiem, że takich rajskich miejsc jest więcej. San Blas zaskoczylo mnie bardzo pozytywnie. Jest tu wiele malych wysepek z bialym piaskiem, mozliwoscia snorkelingu i podziwiania zycia podwodnego. Oczywiscie snorkelnig bardziej mi sie podobal na Galapagos ze wzgledu na roznorodnosc zwierzat zyjacych w wodzie, jak rekiny, zolwie, foki, leguany itp.Tu moglam zbaczyc zaledwie pare kolorowych rybek, ale i tak sam pobyt na wyspach byl czyms nadzwyczajnym. Ucieczka od miasta, gwaru, od ludzi. Aby poznac to miejsce w stanie nienaruszonym, nalezy sie tu wybrac jak najszybciej, poniewaz juz teraz w planie jest budowa lotniska, na wyspach pojawiaja sie bary, restauracje, co w ogole do tego miejsca nie pasuje. Mi najbardziej podobaly sie malenkie wysepki z tylko jedna palma. Czulam sie na niej jak Robinson Cruzoe na bezludnej wyspie.
To byla moja pierwsza podroz jachtem...Cos niesamowitego. Nie wiem jak opisac ta podroz, zastanawialam sie jakby to ujac jednym slowem i moge powiedziec tylko, ze to wolnosc. To niesamowiete uczucie nie czuc sie zobowiazanym od niczego...Wokol ciebie tylko nieogarnione morze, widzisz i czujesz tylko wzburzone fale i swobode. Brak mi slow, to trzeba samemu przezyc. Wiem tylko teraz, ze zakochalam sie w morzu i chcialabym spedzic na wodzie o wiele wiecej dni, anizeli moglam.
Poza tym zaprzyjaznilam sie bardzo z chlopakami z jachtu, spedzilam z nimi bardo milo czas. Na statku jest tak wiele czasu, ze mozna naprawde sie zrelaksowac i przemyslec wiele zyciowych spraw. Z chlopakami czulam sie tak, jakbysmy sie znali od wielu lat. W tym miesjcu chce podziekowac im za niezapomniana przygode zycia. Sprawiliscie, iz tydzien spedzony z wami na morzu na zawsze pozostanie w mojej pamieci. Chetnie wybiore sie z wami w kolejna podroz, jak juz nie bede zobowiazana czasowo. Dala ciekawskich podaje strone cintetrnetowa kapitana www.rejswagnera.pl. ch celem jest podroz po wszystkich oceanach, chca przeplynac caly swiat. Z tego wzgledu, ze fale w styczniu i lutym nie sprzyjaja na podroz po Pacyfiku, zdecydowali siezostac dluzej na Karaibach i zarobic toche pieniedzy zabierajac backpackerowcow z Kolumbii do Panamy i na odwrot. Pod koniec marca ruszaja popzrez kanal panamski na Pacyfik i ruszaja do pierwszego celu na Galapagos. Zaproponowali mi, abym wyruszyla z nimi, ale obawiam sie, ze nie starczy mi czasu tu w Ameryce Centralnej. A nie chce sie stresowac...Tu jest wiele cudownych miejsc na wybrzezu i wole spedzic tu wiecej czasu, anizeli w zimnych miastach.